To nigdy nie są “tylko nogi”

16602210_638231806361411_5531480061664685020_o

Dlaczego rozciągam się i nie widzę postępów? Na to pytanie istnieje wiele odpowiedzi, uzależnionych od indywidualnych przypadków, ale dzisiaj postaram się Wam przedstawić jeden z popularniejszych powodów.

Powinniśmy pamiętać, że nasze ciało nie jest workiem przypadkowo wrzuconych do niego mięśni i stawów. Żeby rozciągnąć się do szpagatu zdecydowanie nie wystarczy rozciągać wyłącznie nóg. Wszelkiego rodzaju skłony i wypady owszem, są bardzo ważne, ale to nie koniec.

Żeby obserwować najlepsze efekty, należy rozciągać wszystkie partie ciała, możliwie jak najwięcej grup mięśniowych.

I tak, do wszelkiego rodzaju szpagatów i figur wymagających dużych zakresów w nogach, potrzebna jest nam także praca nad otwarciem pachwin, bioder i… tułowia. Brzmi niewiarygodnie, prawda? A jednak możecie się o tym bardzo łatwo przekonać.

Usiądźcie w szerokim rozkroku. Możecie ugiąć jedną nogę w kolanie. Wykonajcie skłon do boku, do prostej nogi, pamiętając o tym, aby klatka piersiowa skręcała się tak, aby jak najbardziej otworzyć się w stronę sufiu. O ile to możliwe, starajcie się złapać przeciwległą ręką stopę. Możecie też pomóc sobie używając do tego ćwiczenia np paska do jogi. Zejdźcie tak nisko, jak dacie radę i postarajcie się zostać chwilkę w tej pozycji. Zastanówcie się, które partie ciała czujecie najbardziej?

W większości przypadków odpowiedź będzie brzmiała: czuję rozciągający się bok, plecy, ciągnie mnie pod pachą, pracuje mi triceps. Mało kto powie, że czuje rozciąganie pod kolanem albo, że pracują mu mięśnie kulszowo – goleniowe (tylna strona uda, dwugłowe). Każda z powyższych odpowiedzi będzie prawidłowa.

Zwróćcie uwagę na to, że teoretycznie można powiedzieć, że to ćwiczenie na nogi. Gdybyśmy chcieli wykonać tę pozycję w pionie, stojąc, w uproszczeniu polegałaby ona na podniesieniu nogi i przytrzymaniu jej w górze. Jednak w większości przypadków podczas rozciągania się do tej pozycji nogi będziemy czuć słabo albo wcale, za to góra będzie pracować dosyć mocno.

Morał? ;) To jedno z wielu ćwiczeń, które powinny nam przypomnieć o tym, że należy równomiernie pracować nad rozciąganiem wszystkich partii mięśniowych, bo tylko kompleksowa praca nad całym ciałem pozwoli nam osiągnąć wymarzone rezultaty. Nawet, jeśli chcemy “tylko nogi”.